| Msza Św. w intencji śp. Ks. Janusza Chwasta
A Ja go wskrzeszę …
21 września 2004 o godz. 12. 00 w Olkuskiej Bazylice odbyła się uroczysta Eucharystia pogrzebowa za śp. Ks Janusza Chwasta. Przewodniczył jej Ks. Bp Adam Śmigielski, Ordynariusz Sosnowiecki. Obecni byli m.in. Ks. Bp Piotr Skucha, Ks. Bp Marian Florczyk z Kielc, Ks Dziekan Stefan Rogula, Proboszcz Parafii przy Bazylice pw. Św. Andrzeja Ap., inni Dziekani, Ksiądz Opat z Jędrzejowa, Rodzina Zmarłego, a także kilkuset Kapłanów oraz przedstawiciele Rodzin Zakonnych, Alumni, Ministranci, Poczty Sztandarowe i licznie zgromadzeni Wierni.
Ks. Janusz Chwast zmarł 17 września br. Jego życzeniem było, aby zamiast kwiatów na grób, złożono ofiary pieniężne przeznaczone na utrzymanie hospicjum. Uczestnicy Eucharystii mogli składać te ofiary do puszek w przedsionkach kościoła. On też przygotował na swoją Mszę Św. pogrzebową modlitwę przed rozpoczęciem Najświętszej Ofiary, modlitwę wiernych oraz wybrał czytania mszalne. Podczas Mszy Św. zebrani Księża zajmowali miejsca od Ołtarza przez prezbiterium i kaplicę Św. Anny do nawet drugiego filara w nawach kościoła. W słowie wstępnym Ks. Bp Ordynariusz powiedział m.in., że Ks. J. Chwast: „Realizował słowa Chrystusa, zawarte w Ewangelii, że kto chce ocalić swoje życie musi je zgubić. On umierał na naszych oczach przez długie (…) miesiące. Wierny do końca, wspaniały w swoim działaniu, przykładny kapłan, dobry przyjaciel”.
Służył Chrystusowi - Kapłanowi Homilię wygłosił Ks. Bp Piotr Skucha. Mówił m.in.: „Ks. Janusz Chwast w ciągu 44 lat życia służył Chrystusowi, Najwyższemu Kapłanowi przez Sakrament Święceń, pracując na różnych stanowiskach, w różnych diecezjach, w Polsce i za granicą, dokąd był kierowany przez biskupa (…). 17 września tego roku narodził się dla Nieba. Do tych ostatnich narodzin przygotowywał się bardzo solidnie; zupełnie tak, jak matka, która wie, że przychodzi jej ważna godzina dla narodzin życia. Tak samo Ksiądz Janusz, świadomy, że zbliża się do portu i trzeba będzie opuścić ten okręt, którym podróżował przez 67 lat, przygotował liturgię swojego pogrzebu (…), zadbał o wszystko (…). Najwyższą godnością był dla niego Chrystus – Kapłan, który przychodzi służyć. Dlatego zapewne z tego powodu nie chciał przyjąć żadnych godności kościelnych. Ksiądz Janusz doświadcza teraz mocy zmartwychwstania Chrystusa, ponieważ brał udział w cierpieniach Chrystusa. Na swoim ciele dopełniał cierpień Ciała Chrystusowego, to jest Kościoła (…). Przez dwa lata zmagał się z nieuleczalną chorobą ciała (rakiem – przyp. TW), bez jednego słowa skargi, bo duchem był zawsze zjednoczony z Chrystusem. Patrzył na swoje życie jak na całopalną ofiarę. Rozumiał życie, jako spalenie się dla pracy, która miała ubogacić innych. Potwierdzeniem i zachętą do takiej postawy są słowa Św. Pawła: <>” (Rz 12, 1-2).
Formacja duchowa i pracowitość Ks. J. Chwast: „Bardzo dobrze rozumiał wartość formacji duchowej - tego długiego procesu, który trwa od narodzin, aż do śmierci. Najpierw wartość tej formacji dla samego siebie, a potem dla innych, za co był odpowiedzialny w Diecezji (Kieleckiej, a następnie Sosnowieckiej - był Ojcem Duchownym Seminarium – przyp.). Pasjonował się poznawaniem Słowa Bożego (…). Samotność kapłana jest samotnością Jezusa, który odchodzi od tłumu, od Apostołów i rozmawia z Ojcem. Nieraz wydawało się, że Ksiądz Janusz jest samotnikiem, ale to nie jest pełny jego obraz. Mogłem się o tym przekonać – mówił Ksiądz Biskup – w czasie wspólnych długich podróży, pielgrzymek, wspólnych rozmów. Bo wiek dojrzały mierzy się mądrością, życiem bez skazy i szukaniem Boga. Prawość innych była dla niego bardzo ważna. Cieszył się, gdy mógł pomagać w pracy duszpasterskiej, przemierzał długie kilometry, aby z przyjaciółmi przeżywać Dzień Pański, albo Święta”. Ks. Bp P. Skucha zauważył: „Księdza Janusza cechowała pracowitość do ostatniej chwili życia. W ostatnich dniach wstawanie z łóżka zajmowało mu już ponad pół godziny czasu. Ale to wcale nie przeszkadzało, aby być w budynku Kurii na stanowisku pracy (…). Wykorzystywać czas przez gorliwą pracę, to dla nas wszystkich cenna wskazówka”.
Z Maryją – do Domu Ojca „Ksiądz Janusz był bardzo zaprzyjaźniony z Najświętszą Maryją Panną z Lourdes. W tym roku jeszcze dwukrotnie pielgrzymował do Lourdes. Wracał mocniejszy i bogatszy – kontynuował Ksiądz Biskup - wracał jak ktoś, kto zobaczył się z matką”. Ks. Janusz Chwast: „Pisze w testamencie: Świadomy jestem tego, że wiele razy zraniłem moich współtowarzyszy drogi do Ojca. Proszę was o przebaczenie, aby i Ojciec mógł mi przebaczyć. Tym, którzy mnie zranili, i ja przebaczam, abym pojednany z braćmi mógł powrócić do Domu Ojca. – Pisze dalej – Cieszcie się ze mną, bo moja śmierć nie jest końcem, ale dalszym ciągiem jedności i doskonalszym sposobem obcowania Świętych. Świadom moich grzechów, proszę was o modlitwę i ofiarę Mszy Świętej, abym osiągnął cel mej wędrówki”.
By lepiej rozumieć Liturgię „Przez całe życie kapłańskie interesował się Liturgią, był zachwycony jej pięknem, cieszył go piękny wystrój kościoła. Dlatego z taką pasją pisał <>, w którym starał się przekazywać nie tylko wiadomości liturgiczne, ale także całą <> o tajemnicach Chrystusa. W 84 roku pojechaliśmy specjalnie do Jerozolimy, ażeby tam, na miejscu przeżywać Liturgię Wielkiego Tygodnia – powiedział Ks. Bp Piotr Skucha. - Było to wielkie dla niego przeżycie. Droga do Emaus w Poniedziałek Wielkanocny na piechotę dostarczyła niezapomnianych wrażeń i lepszego rozumienia Biblii”.
Pan cię wskrzesi Rozważanie o sprawach ostatecznych przy trumnie Ks. Janusza Chwasta Ksiądz Biskup zakończył modlitwą: „Jezu, bądź przy nas także w ostatniej godzinie, gdy kształty rzeczy zacierać się poczną. Pochwyć za rękę i wprowadź do Domu wiecznego trwania”. Po Eucharystii oraz modlitwie Księdza Biskupa i śpiewie zebranych, wyprowadzono trumnę z kościoła i odwieziono na miejsce kremacji, by następnie, już tylko w gronie rodziny i najbliższych osób, złożyć urnę z prochami Zmarłego na cmentarzu parafialnym w Olkuszu, w obecności Kapłana, którego Zmarły o to wcześniej poprosił. Ks. Janusz Chwast w swoim testamencie przypomina, że: „Prochem jesteś i w proch się obrócisz, ale Pan cię wskrzesi w Dniu Ostatecznym”. Msze Św. w intencji śp. Ks. Janusza Chwasta (odczytywane w trakcie Eucharystii pogrzebowej): 28, 29, 30 września - godz. 7.00; 4, 5, 6, 7 października – g. 7.00; 8, 9, 11 października – g. 6.30; od Olkuszan i uczestników pogrzebu 20, 21, 22, 25, 26, 29 października - godz. 6.30; 6, 8, 9, 10 listopada – g. 6.30; Msze Św. od Wychowanków, Przyjaciół, od rodziny Woszczków 27 września o g. 6.30 oraz dwadzieścia intencji w innych terminach znanych dla zamawiających (została też podana informacja o możliwości zamawiania intencji – w Kancelarii Parafialnej). Oprac. Tomasz Wilczyński
Dodano dnia 25 Sep 2004 przez Tomek
|
|