Setna rocznica urodzin Św. Faustyny
„Siostra Faustyna potrafiła w każdej łodyżce odnaleźć fascynujący szczegół, najdrobniejszą kropeczkę zdobiącą nieefektowną roślinę (…). W każdym przedmiocie, w każdej sprawie i myśli potrafiła odnaleźć Boży ślad” (Siostra B. Piekut, w: jw.). Dostrzegała jedność istnienia, która nas łączy z życiem nadprzyrodzonym i potrafiła tę jedność głęboko i pięknie wyrazić. Przyjrzyjmy się życiu i posłannictwu tej Świętej, której setną rocznicę urodzin obchodzimy właśnie w 2005 roku.
Apostołka Bożego Miłosierdzia…
…przyszła na świat dnia 25 sierpnia 1905 roku, we wsi Głogowiec, w rodzinie Marianny i Stanisława Kowalskich. Dwa dni później zostaje ochrzczona i otrzymuje imię Helena. Z powodu nędzy musiała po trzech latach przerwać naukę w szkole podstawowej w Świnicach. Kilka lat pomagała rodzicom. W 1921 r. podjęła pracę u zaprzyjaźnionej rodziny Goryszewskich w Aleksandrowie Łódzkim, a następnie u tercjarek franciszkańskich i w sklepie w Łodzi, później jako pomoc domowa. 1 sierpnia 1925 matka Michaela Moraczewska przyjmuje Helenę do domu Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia w Warszawie. Wówczas Helena obiera imiona Maria Faustyna. Pierwsze śluby zakonne przyjmuje w 1928. Gdy przebywała w domu Zgromadzenia w Płocku, 22 lutego 1931 r. ukazuje się Faustynie w celi Pan Jezus, który każe jej namalować obraz według wzoru, jaki zobaczyła. 1 maja 1933 Święta składa śluby wieczyste w Krakowie. 25 maja tegoż roku wyjeżdża do Wilna, gdzie spowiednikiem sióstr Zgromadzenia jest Ks. Prof. Michał Sopoćko. On właśnie, jako jej duchowy przewodnik, pomoże Faustynie w realizacji posłannictwa, wyznaczonego jej przez Chrystusa Miłosiernego. Siostra pisze też dzienniczek. Umiera mając 33 lata 5. X. 1938 roku. Kanonizacji Siostry Faustyny dokonał Ojciec Święty Jan Paweł II 30. IV. 2000 r. Uroczystości odbywały się w Krakowie (m.in. telebimy w Łagiewnikach – przyp. TW) i w Rzymie (na podst.: „Dobre Nowiny”, jw.).
By spełnić nadzieję duszy
W czasach wielu pokus do grzechu, świadectwo Siostry Faustyny stanowi niezwykły wzór świętości miłosiernej, pozwalającej spojrzeć na ludzką egzystencję z nowej perspektywy. Jezus Chrystus, który za przyczyną Świętej Faustyny przychodzi dziś do nas ze Swym Miłosierdziem wyraźniej ukazuje nam drogę przebaczenia, która prowadzi do zrzucenia z człowieka balastu win i do duchowego rozwoju - jeszcze tu, na ziemi - a po przejściu granicy śmierci, za którą otwiera się perspektywa wieczności, przyspiesza radość szczęścia w Królestwie Bożym.
Dusza ludzka wyczekuje z wielką nadzieją Miłosierdzia Bożego. Jest pewna, że Pan Bóg spełni obietnicę, którą zawarł w posłannictwie Swojego Syna. Nie jest tylko pewna odpowiedzi człowieka na Bożą obietnicę przebaczenia grzechów. Czy ten, który został stworzony na obraz i podobieństwo Stwórcy zaufa Temu, który ten obraz chce zachować od zniszczenia przez zło? A jeśli zaufa, to na ile? Czy to wystarczy, by Pan Bóg mógł przeprowadzić Swój plan zbawienia człowieka?
Z „chlebem” miłosierdzia
Czym jest miłosierdzie? Jakże często spłyca się wartość tego wielkiego Daru Bożego do przypadkowych uprzejmości, jednorazowych datków z tego, co nam zbywa. A tymczasem Miłosierdzie Boże przenika cały istniejący wszechświat, wszystko, co tylko Pan nasz stworzył. I wymaga odpowiedzi człowieka, odpowiedzi miłosiernej, godnej tego, który jest stworzony właśnie na obraz i podobieństwo Boga Miłosiernego. Bóg w Swym Miłosierdziu posłał Syna Swojego po to, by świat odkupić z grzechu, by darować człowiekowi życie wieczne. On nie tylko raz to uczynił, ale czyni to niejako stale. W każdej odprawianej Mszy Świętej Syn Człowieczy umiera i zmartwychwstaje. To nasze grzechy sprawiają, że Chrystus musi wciąż za nas iść na śmierć. A ta śmierć, ilekroć następuje podczas Najświętszej Eucharystii, tylekroć przynosi nam odkupienie win w Misterium Przeistoczenia, a więc przejścia ze śmierci do życia, z grzechu do świętości, z ciemności zła do światłości dobra.
Szczególnym wyrazem Miłosierdzia Bożego dla każdego z nas indywidualnie jest Sakrament Pokuty. Tu się oczyszczamy.
Odpowiedzią człowieka na Miłosierdzie Boga jest droga świętości. Nie dla wybranych, ale dla każdej i każdego z osobna – i wszystkich razem. Do świętości powołany jest każdy człowiek na świecie.
Miłosierdzie człowieka objawia się w spełnianiu woli Bożej. Ta wola musi być właściwie i dogłębnie rozeznana. Nie tylko na poziomie ogólnych zarysów, ale również w szczegółach życia codziennego. A tutaj bardzo ważna jest wyobraźnia miłosierdzia, o którą tak mocno apelował Sługa Boży Ojciec Święty Jan Paweł II. Niemal nieskończenie wiele jest możliwości okazywania miłosierdzia bliźnim, zaczynając od płaszczyzny podstawowej, materialnej, poprzez miłosierdzie relacji psychologicznych (dotykających całej wiedzy naukowej na ten temat), a na miłosierdziu w sferze duchowej kończąc.
Jednakże, aby miłosierdzie wobec bliźniego miało swą moc, musimy zacząć od siebie. Miłosierdzie wobec własnego życia polega na tym, by przede wszystkim unikać grzechu, jako największego nieszczęścia, które może nas doprowadzić nawet do zatarcia rozumienia właściwego okazywania miłosierdzia innym osobom. Jakże bowiem mamy wiedzieć, co będzie najlepsze dla naszego bliźniego, jeśli nie wiemy, co dla nas jest najlepsze, zwłaszcza w kwestii zasad moralnych. A pamiętajmy też, że nie zawsze najlepsze dla człowieka jest to, o co prosi. Trzeba więc posiąść na tyle mądrości, wiedzy i roztropności moralnej, by nawet, gdy ktoś prosi o „kamień”, podać mu „chleb”.
Módlmy się o miłosierdzie
Niech słowa „Jezu ufam Tobie” powiodą nas drogą miłosierdzia ku świętości. I niech setna rocznica narodzin tej, która ukochała szczególnie Boże Miłosierdzie przyczyni się do tego, byśmy przez całe swe ziemskie życie, adorując Jezusa Miłosiernego, przyczyniali się do otwierania bram Nieba nie tylko sobie, ale całemu światu, na który, dzięki wielkiej modlitwie Jana Pawła II w Łagiewnikach, w 2002 r., Miłosierdzie Boże zostało rozlane, przez powierzenie świata Bożemu Miłosierdziu. Niech ta rocznica urodzin stanie się też wielkim apelem o dobre wychowanie dzieci, aby od urodzenia nasiąkały w domu rodzinnym atmosferą miłosiernej świętości, by potrafiły rozróżniać dobro od zła i unikać grzechu, jako największego nieszczęścia.
Święta Faustyno, wspominając Twe urodziny dla świata, któremu na nowo przypomniałaś z wielką mocą – poprzez to, co sam Chrystus Ci objawił i świadectwem Swej osobistej świętości - o Bożym Miłosierdziu, wstaw się i dziś za nami, żeby nie zwiodły nas pokusy tego świata i byśmy nigdy nie zapominali, że to od nas zależy, czy otworzymy się na Boże miłosierdzie, czy też je odrzucimy. Wstaw się za nienarodzonymi jeszcze dziećmi, by żadne z nich nie zostało zabite w łonie swej matki, lecz, by wszystkie, tak jak Ty, mogły pełnić wolę Bożą, żyjąc na tym świecie. Módl się za nami grzesznymi, abyśmy nie prosili o Boże Miłosierdzie na próżno, to znaczy z zamkniętym na trzy spusty sercem i egoistycznym pragnieniem miłosierdzia bez ofiary, bez miłości, bez prawdy, a więc i bez sensu. Sensem Miłosierdzia jest całkowite oddanie siebie Bogu i bliźnim. Dorastajmy do takiego Miłosierdzia. A Ty, Święta Siostro Faustyno, prośmy, bądź nam przewodniczką na tej drodze do Domu Ojca w Niebie.
Tomasz Wilczyński