Polonijna działalność Olkuszanki.
Z Urzędu Miasta w Pontenure wyszło pismo do Urzędu Miasta w Olkuszu, z propozycją współpracy partnerskiej tych miast. Burmistrz Olkusza Andrzej Kallista odpisał pozytywnie. Teraz strona włoska przygotowuje kolejne pismo, w którym ma zaproponować spotkanie w Polsce lub we Włoszech – powiedziała Pani Teresa Musiał-Casali (ona też zajmie się przetłumaczeniem pisma na język polski). Z jednej strony w Olkuszu są tradycje związane z Bohaterem Polski i Włoch, Pułkownikiem Francesco Nullo. A z drugiej, Pani T. Musiał-Casali wykonuje pracę polonijną we Włoszech. A więc jest wymiana działalności. Wkład w rozwój życia polonijnego Olkuszanki, zamieszkałej, wraz z najbliższą rodziną, w Piacenzie, jest tak duży, iż we wspomnianym wyżej piśmie z Urzędu Miasta Pontenure, została ona nazwana…

…Naszą i Waszą Obywatelką.
A więc most między tymi miastami już jest – zauważyła Rozmówczyni. Dla ukazania roli, jaką odgrywa nasza Rodaczka z Olkusza, w krzewieniu polskości wśród ognisk polonijnych we Włoszech, zatrzymajmy się na chwilę nad rozległą przestrzenią jej działalności - zwłaszcza w dziedzinie organizacji wystaw, meetingów i współorganizowania spotkań czy uroczystości polonijnych, a także w uświetnianiu akcentami Polskimi uroczystości kościelnych.
Sięgnijmy zatem do historii. W dniach 7-8 grudnia 1996 roku, odbyło się w szkole podstawowej w Piacenzie spotkanie, na którym zaprezentowano przybyłym albumy książkowe, poświęcone różnym regionom Polski oraz wyroby rzemiosła artystycznego, jak hafty, kilimki, wycinanki kurpiowskie, lalki w strojach ludowych itp. Dla dzieci zostało przygotowane laboratorium, gdzie wykonano typowo polskie ozdoby choinkowe. Spotkanie zakończyło się degustacją polskich ciast - największym powodzeniem cieszył się makowiec oraz placek drożdżowy ze śliwkami (za: Biuletyn informacyjny „Polonia Włoska”, nr 2 (3), 1997).

Polonijne uroczystości kościelne
Ważnym wydarzeniem dla Polonii były uroczystości z okazji poświęcenia kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej 10 maja 1997 – daru Ojca Świętego Jana Pawła II dla Polonii mediolańskiej. Obraz został umieszczony w kościele parafialnym San Bartolomeo w Mediolanie. Wcześniej, przed przeniesieniem obrazu, została odprawiona Msza Święta w Katedrze (Duomo), koncelebrowanej przez J.E. Kardynała Józefa Glempa – Prymasa Polski oraz J.E. Kardynała Carlo Maria Martini’ego. Podczas uroczystości witała Księdza Prymasa córka Pani T. Musiał-Casali, Miriam, ubrana w strój krakowski (za: m.in. „Polonia Włoska”, jak wyżej). Brała też ona udział w składaniu darów mszalnych podczas Święta Zesłania Ducha Świętego w mediolańskiej katedrze Duomo, w polskim stroju ludowym; a także w czasie Mszy Św. w ramach obchodów „Święta narodów” 23 maja 1999 r. (był to polski bochenek chleba i biało-czerwone kwiaty).
Akcenty polskie pojawiają się bardzo często w czasie uroczystości religijnych, związanych z rokiem kościelnym, dzięki rodzinie Pani T. Musiał-Casali. Np. w ostatnie Boże Narodzenie część pomysłów Pani T. Musiał-Casali zostało zrealizowanych w szopce kościelnej. Wcześniej córka jej otrzymała nagrodę specjalną za wykonanie szopki polskiej w zorganizowanym przez tamtejszą Parafię, razem z Urzędem Miasta, konkursie szopek. Podczas festynu w kościele, zorganizowanego w 2004 roku, połączonego z odpustem parafialnym w święto Św. Św. Piotra i Pawła - patronów Parafii, do której należy nasza Rodaczka - jej córka, siostrzenica i koleżanki córki grały i śpiewały pieśni po polsku.
Gdy chodzi o działalność na polu religijnym należy też zaznaczyć, iż Pani T. Musiał-Casali uczyła religii (przez 2 czy 3 lata – teraz wiele innych zajęć jej na to nie pozwala). Jej mąż jest świeckim szafarzem Komunii Świętej, a córka, zgodnie z przyjętymi tam zasadami, jest ministrantką (przepisy ogólne Kościoła Katolickiego dopuszczają taką możliwość, po podjęciu odpowiednich decyzji przez właściwe, kompetentne na mocy prawa, władze kościelne – przyp. TW). Przedtem śpiewała w chórze. Akcenty polskie można też zauważyć tam w Niedzielę Palmową, gdzie od paru lat, zamiast gałązek oliwnych (według zwyczaju włoskiego), Ksiądz Proboszcz i Wikariusz wnoszą w procesji polskie palmy.
Przyjrzyjmy się dalej dziedzinom jej działalności polonijnej, dzięki której rozsławia za granicą imię Polski oraz miasta Olkusza:
5 lipca 1997 w Reggio Emilia odbyły się uroczystości związane z obchodami 200-lecia powstania Mazurka Dąbrowskiego, czyli „Pieśni Legionów Polskich we Włoszech”, która stała się później (w 1926 r.) hymnem państwowym. W uroczystości brali udział przedstawiciele władz polskich i włoskich. Przy dźwiękach hymnów wciągnięte zostały na maszt flagi Polski oraz Włoch, po czym odbyło się spotkanie w pałacu Rady Miejskiej. Później na placu Prampolini miał miejsce Apel Poległych i prezentacja kompanii reprezentacyjnych, a następnie złożenie wieńca pod tablicą pamiątkową, umieszczoną we frontonie pałacu Rady Miejskiej, upamiętniającą miejsce powstania Mazurka Dąbrowskiego. Pamięć poległych za wolność Włochów uczczona została wieńcem złożonym pod Pomnikiem Poległych przed Teatro Valli, gdzie następnie odbyła się konferencja prasowa.
Po południu, tego dnia, w Katedrze odprawiona została przez Prymasa Polski Kardynała Józefa Glempa Msza Św. W wygłoszonej wówczas homilii Ksiądz Prymas podkreślił ogromne znaczenie obchodów rocznicy powstania hymnu narodowego - „Pieśni Legionów Polskich”, która jednoczyła i jednoczy wszystkich Polaków żyjących w kraju i rozproszonych na całym świecie. Uroczystość i Mszę Św. uświetnił Chór Chłopięcy i Męski „Poznańskie Słowiki” pod dyrekcją prof. Stuligrosza.
Artykuł na ten temat, Pani T. Musiał-Casali, został wydrukowany w „Pokój Wam” (nr 43/1997) – olkuskim dodatku dekanalnym do Tygodnika Rodzin Katolickich „Źródło”. Wstępem opatrzyła go niezapomniana ŚP. Janina Majewska.

Wzajemne poznanie i współpraca
W tym samym roku, jak donosi Biuletyn informacyjny „Polonia Włoska”, nr 4 (5), 1997: „11 października Zarząd Związku Polaków w Mediolanie zaprosił na jesienne spotkanie w Castello di Travazzano (koło Piacenzy) przedstawicieli organizacji polonijnych i polsko-włoskich z północnych i środkowych Włoch. Celem tej imprezy było wzajemne poznanie się działaczy tych stowarzyszeń, nawiązanie ściślejszej współpracy w różnych dziedzinach oraz wymiana doświadczeń.
W średniowiecznym zamku w Travazzano, położonym w malowniczej okolicy u stóp Apeninów, mieści się obecnie kwatera Rangersów włoskich”, którzy udostępnili z tej okazji: „Jedno skrzydło zabytkowej budowli, gdzie podano gościom bogaty zestaw przekąsek, a następnie kolację z daniami kuchni regionalnej. Współorganizatorem tego udanego wieczoru była pani Teresa Musiał-Casali”.

W różnych miejscach
Na Targach Turystycznych w Parmie, również w 1997 r., nasza Rodaczka wraz z córką reprezentowała Polskę (córka w polskim stroju regionalnym), reklamując nasz kraj przy stoisku polskim („Ufficio Turistico Polacco”).
W roku szkolnym 1997/98 przygotowała przedstawienie szkolne (gdzie brała udział również jej córka), które kończyło się polskim tańcem „Zasiali górale”, wykonanym przez dzieci w strojach krakowskich.
Zwrócić też należy uwagę na udział w pokazach strojów regionalnych z różnych stron świata „Moda Świata” w 2000 roku (Melegnano). Wkład Pani T. Musiał-Casali był także zauważalny na zamku Farnese w Piacenzie, w 2004 r., gdzie również zostały wystawione jej rekwizyty mówiące o Polsce. Obecny był tam m.in. Burmistrz Piacenzy Pan Reggi.
Ważną częścią działalności polonijnej Pani T. Musiał-Casali jest organizacja meetingów tematycznych różnonarodowościowych, których celem jest promowanie kultury innych Narodów. Spotkania te organizuje bardzo dużo zrzeszeń czy grup obcokrajowców w Piacenzie (z Polski zazwyczaj organizacją zajmuje się Pani T. Musiał-Casali; są też np. Pani Olga z Węgier, zrzeszenie z Maroka i inne z Afryki lub zrzeszenia typu „Caritas” i różne instytucje, które działają razem z uchodźcami, obcokrajowcami). I tak np. ok. roku 1996 odbył się meeting pod hasłem: „Języki i alfabety na świecie” („Lingue ed alfabeti nel mondo”)

Z muzyką i ze smakiem
oraz bogactwo polskiej tradycji
Z kolei w roku 2000 Pani T. Musiał-Casali zorganizowała meeteng pod hasłem (tłumacząc na j. polski) muzyka i potrawy (była tu w ten sposób reprezentowana Polska). Wiązał się on z koncertem muzyki Chopina w wykonaniu Pana Kaczary w Konserwatorium w Piacenzie. Potrawy regionalne były w szkole (im. Anny Frank), również w Piacenzie.
„Staraniem członka Związku Polaków w Mediolanie, Teresy Musiał-Casali i pod patronatem Urzędu Miejskiego w Pontenure (prov. Piacenza) w dniach 24-26 kwietnia” 2004, została zorganizowana wystawa, na której pokazano eksponaty pochodzące „z prywatnej kolekcji organizatorki, związane z polskimi tradycjami: stroje ludowe, kolekcję szopek, wyroby artystów ludowych. Zaprezentowano dzieła twórców polskiej literatury, tłumaczone na język włoski. Zdjęcia, foldery, albumy starały się przybliżyć uroki polskiego krajobrazu ze szczególnym uwzględnieniem Olkusza – rodzinnego miasta Teresy Musiał-Casali. Dla podkreślenia ścisłych związków polsko-włoskich, dużo miejsca poświęcono historii hymnu polskiego” (Biuletynu Informacyjny „Polonia Włoska” z 2004 roku, nr 2). Ekspozycja przedstawia bogate dziedzictwo tradycji duchowych, kulturalnych oraz materialnych narodu, który w znaczny sposób, również przez ogromne poświęcenia i cierpienia, przyczynił się do rozwoju obecnej cywilizacji europejskiej. Ekspozycja w salach Villi Raggio – w parku Hrabiny Raggio – podzielona została tematycznie: historia, wraz z historią hymnu narodowego, który powstał we Włoszech w epoce napoleońskiej; święta religijne i pontyfikat Ojca Świętego Jana Pawła II; słynni Polacy oraz stroje regionalne i rzemiosło. Szczególne miejsce zajęła prezentacja Olkusza, zwanego Srebrnym Grodem. Wykorzystano też w wystawie materiały dostarczone przez Konsula Generalnego RP w Mediolanie, Panią Marię Olszańską. Do biblioteki miejskiej i szkolnej przekazano w jej imieniu książki polskich autorów i materiały informacyjne o Polsce (za gazetą włoską – tłumacz. Pani T. Musiał-Casali - i jw. – o tej wystawie pisały też we Włoszech gazety: „La Torre”, nr 5/2004 i „Liberta”, nr 109/2004).

Rozmaitości polonijne
Od 6 do 12 czerwca ub. roku, w Orta San Giulio, nad jeziorem Orta, w XVI-wiecznej wieży, odbyła się wystawa Pani T. Musiał-Casali, przedstawiająca tradycje, stroje i rzemiosło z Polski. Obecni byli m.in. Pan Burmistrz Fabrizio Morea, Pani Prezes Związku Polaków w Mediolanie Joanna Heyman-Salvade czy żagnana, odchodząca Pani Konsul Maria Olszańska.
O kolejnym wydarzeniu z udziałem naszej Rodaczki, Olkuszanki, pisała włoska gazeta „La Cronaca” (Edizione di Piacenza) z 29 listopada 2004 w artykule (tłumaczenie z włoskiego Pani T. Musiał-Casali): „Przechadzka po świecie między klasami szkolnymi”, na temat kultury, historii oraz tradycji innych krajów podczas VI meetingu, zakończonego dzień wcześniej w szkole im. Anny Frank (trwającego od 26-28 listop.). Czytamy w artykule m.in.: Czy wiedzieliście, że hymn narodowy Polski powstał w 1797 roku w Reggio Emilia? oraz, że nasze hymny (włoski i polski) są jedynymi na świecie, zawierającymi w swoich zwrotkach wzajemne odnośniki? Te i wiele innych historii były do dyspozycji wszystkich, którzy wybrali się na „przechadzkę” po szkole im. Anny Frank, gdzie różne zrzeszenia oraz osoby z innych kultur przygotowały szóste wydanie meetingu interetnicznego, który od dawna wzbogaca miasto Piacenzę.
To miłość do historii własnego narodu spowodowała – czytamy w artykule – że wiele osób zajęło się przygotowaniami, udekorowało sale, zorganizowało przedstawienia i seminarium; tak jak Teresa Musiał-Casali, z pochodzenia Polka, która od 16 lat mieszka w Piacenzie; ona swoje laleczki w strojach regionalnych, swoje tomy, mapy, rękodzieło ludowe i stroje ludowe przyniosła z domu i z wielką starannością ułożyła na ławkach szkolnych. Opowiada o tym z miłym lecz dumnym uśmiechem, ukazując odwiedzającym tradycje swego narodu. Razem ze swoimi dziećmi, ubranymi w stroje ludowe, powitała w szkole im. A. Frank Panią Wicekonsul w Mediolanie Ewę Adamczyk
W Pontenure corocznie przy kościele odbywa się „Słodkie święto” („Festa del dolce”), w czasie którego prezentowane są polskie słodycze, ciasta – serniki, makowce itp. (dochód z tego przedsięwzięcia przeznacza się na plac zabaw dla dzieci przy kościele). Od 1996 roku do przedszkola i szkół w Pontenure (podstawowej, a później gimnazjum /w klasie córki Pani T. Musiał-Casali/) Święty Mikołaj przynosi wszystkim dzieciom polskie słodycze (często sponsorowane przez siostrę Pani T. Musiał-Casali, Izabelę Słowik).
Przedstawiona w poprzednich częściach artykułu działalność Pani T. Musiał-Casali, dzięki której rozsławia ona za granicą imię Polski oraz miasta Olkusza, ukazuje powiązania włoskiej Polonii z Polską. A z kolei nasz kraj łączy z Włochami, w szczególny sposób, postać Pułkownika Francesco Nullo, Garibaldczyka, którego walkę „Za Waszą i Naszą Wolność” Olkuszanie upamiętnili mogiłą na starym cmentarzu, a także ulicą i szkołą podstawową jego imienia. O tym…
…bohaterze Polski i Włoch…
…Pani T. Musiał-Casali napisała artykuł w Biuletynie informacyjnym „Polonia Włoska” (nr 2 (3), 1997). Przytoczmy tu jego obszerne fragmenty:
„22 stycznia 1863 roku rozpoczęło się najdłuższe i najkrwawsze z polskich powstań XIX wieku. Pamięć o bohaterach tego zrywu żywa jest do dziś. Prawdopodobnie nie wszyscy jednak wiedzą, iż jednym z nich był Włoch – Francesco Nullo.
Urodził się w 1826 roku w Bergamo, w rodzinie cenionego i szanowanego kupca, a w latach 1837-40 uczył się w Szkole Technicznej w Mediolanie. W roku 1844 walczy w ochotniczych oddziałach o wolność tego miasta, okupowanego przez Austriaków. Jego towarzyszami boju są Polacy z Legionu Adama Mickiewicza. W maju 1849 Nullo po raz drugi spotyka się z Polakami, tym razem walcząc pod bramami Rzymu. Wsławiony brawurą i odwagą w maju 1860 roku dowodzi oddziałem 200 ochotników z Bergamo w słynnej Wyprawie Tysiąca Czerwonych Koszul. Staje do walki o zjednoczenie Włoch. Pomyślny koniec wojny przynosi Nullo szarżę pułkownika. W rok później wraz z Garibaldim podejmuje wyprawę pod hasłem „Roma o morte”. Wyprawa kończy się klęską, a sam Nullo trafia do więzienia.
Wypuszczony na podstawie amnestii wraca do rodzinnego Bergamo. Tam też w 1863 roku dochodzi go wieść o wybuchu powstania w Polsce. Nullo postanawia zorganizować Legion Włoski i walczyć o wolność Polski. Swą decyzję argumentuje następująco: <<…Europa nie dała dotąd nic Polsce prócz mało ważnych not i platonicznych sympatii. My Włosi powinniśmy dać coś więcej, bo Polacy nie prawili nam pięknych słówek ale nadstawiali za nas głowy>>. Wyprawę dwudziestu ochotników z Bergamo finansuje jego przyjaciel i podkomendny Luigi Caroli.
Przez Wiedeń docierają do Krakowa, a następnie kierują się na Olkusz na pomoc tlącemu się już z trudem powstaniu. 4 maja 1863 r. w lasach pod Krzykawką obok olkuskiego gościńca dochodzi do starcia z wojskiem carskim. Następnego dnia rankiem obóz powstańczy zostaje silnie ostrzelany przez nieprzyjacielską piechotę. Nullo dowodzący prawym skrzydłem, każe zająć stanowiska za ziemną groblą i ostrzelać wąwóz, którym nadciągają posiłki nieprzyjaciela. Obawiając się jednak okrążenia, postanawia nagłym atakiem na bagnety rozstrzygnąć bitwę. Ale wśród ostrzału jedna kula zabija mu konia, druga uderza w okolice serca. Ostatnie słowa wypowiedział Francesco Nullo w narzeczu bergamońskich górali „so’ mort’”… . Jedni twierdzą, że zmarł od tej rany na polu bitwy, inni, iż w olkuskim szpitalu. Dowodem, że imię jego było już sławne, niech będzie fakt, iż sam głównodowodzący wojsk rosyjskich Aleksander Szachowski najpierw uchronił jego ciało od rozsiekania przez Kozaków, a następnie rozkazał pochować zwłoki z zachowaniem wojskowych honorów.
Miejsce zgonu Francesco Nullo w Krzykawce upamiętniono wyniosłym krzyżem. Pod koniec XIX w. z inicjatywy olkuskich patriotów został zamówiony pomnik z piaskowca w kształcie złamanego dębu z napisem:
<Bohaterów poległych
Za Wolność twoją>>
Inicjatywa postawienia pomnika, która mogła kosztować jej uczestników zesłanie na Sybir, mogła być zrealizowana dopiero w 1908 roku. Przy mogile płk. Nullo rosły kiedyś egzotyczne drzewka przywiezione przez rodaków z Italii, ale zmógł je polski klimat. Dziś szumią mu tylko wiekowe lipy i kasztanowce (…). O nim pisała (…) w swoich wierszach olkuska poetka Janina Majewska:

<
W polskiej ziemi spocząłeś – Francesco –
a nie w Bergamo…
Z tymi – z którymi walczyłeś wespół
I padłeś w majowe rano…
I nie żałobna gałąź cyprysu
nad twoją głową –
ale wiosenny wiatr rozkołysał
młode gałązki brzozowe…>>”
Rozmowy o utworzeniu miast partnerskich – Olkusza i Pontenure trwają. Należy żywić nadzieję, że z pomyślnym dla współpracy obu tych miast skutkiem.
Opracował Tomasz Wilczyński