Halloween – święto złych duchów
Halloween (z j. ang. hallow – uświęcić, uświęcać, poświęcić) to jest tradycyjne „święto” pogańskie, obecne coraz częściej w kulturze zachodniej, wywodzące się z USA: „Tradycję tę przejęto z kultów magicznych i satanistycznych, m.in. z obrzędów druidów (celtyckich kapłanów), którzy uprawiali spirytyzm, a nawet składanie ofiar z ludzi ku czci boga śmierci; pod wpływem chrześcijaństwa tradycja ta zaczęła zanikać; o ile jednak Celtowie zaprzestali kultywowania wielu własnych obrzędów, o tyle w przypadku <<święta>> ku czci boga śmierci stawiali zdecydowany opór” („Encyklopedia <>”, t.VII.; autor hasła: ks. Aleksander Posacki). I tak jest, w pewnym sensie, do dziś. Strach przed opinią publiczną paraliżuje działania wielu chrześcijan, mających wpływ na to, co ukazuje się w mediach, w rozporządzeniach, ustawach państwowych czy w decyzjach, wypowiedziach oraz w życiu prywatnym. A trzeba zaznaczyć, że tzw. wzgląd społeczny jest grzechem, który może grozić nawet śmiercią wieczną – piekłem.
Rozmawiałem kiedyś z człowiekiem poszukującym, który pytał: czy istnieją duchy? Domyślając się co ma na myśli zaraz odpowiedziałem, że ich nie ma – co pozornie mogło wyglądać na zaprzeczenie wiary, ale później wyjaśniło się, gdy dodałem, że jest Pan Bóg, aniołowie w Niebie i w piekle – ci upadli, a także dusze. To wszystko wyjaśnia. Tymczasem opowieści o duchach, które mocno są powiązane z Halloween, zamydlają dostrzeganie prawdy o świecie nadprzyrodzonym, prowokując do naiwnych poszukiwań jakichś „dziwnych” stworzeń, podobnych do ufoludków lub do całkowitego zaprzeczenia istnieniu sfery nadprzyrodzonej. Kto wkłada Prawdę między bajki ten jest biblijnym głupcem, który nie widzi tego, co jest oczywiste, bez czego nic nie ma sensu.
Halloween – święto dla bałaganiarzy
Kościół w 835 roku przeniósł uroczystość Wszystkich Świętych z okresu wielkanocnego na 1 listopada. Obecnie w pewnej grupie społeczności: „Uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny sprowadzane są najczęściej (dziś zwłaszcza przez moralnie rozpuszczone media – przyp. TW) jednostronnie do Święta Zmarłych (m.in. tak określił uroczystość Wszystkich Świętych prezenter „Kuriera” w TVP 3 – Katowice dn. 31. X. 2002 – przyp. TW), co właśnie powoduje owo wzmocnienie pozycji Halloween i jednocześnie osłabienie tradycji chrześcijańskiej w jej powadze i właściwym znaczeniu (np. przypomnienie prawdy o czyśćcu i konieczności modlitwy za zmarłych), a nawet sprzyja sprowadzeniu jej na tory niebezpiecznych skojarzeń, takich np. jak spirytyzm” (jw.).
W środowiskach naprawdę katolickich zbieżność powyższych dat nie stanowi przeszkody. Tu pogańskie Halloween nie ma prawa bytu i nigdy nie miało. Gdy jednak chodzi o ludzi słabej wiary i niewierzących, zwłaszcza w USA i na zachodzie - ale niestety i w Polsce problem ten narasta! - trzeba wyraźnie wskazywać, że uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny nie mają nic wspólnego z tzw. świętem duchów. Łączenie tych tradycji jest wyrazem totalnego zagubienia duchowego i bałaganu w sferze wartości religijnych. Podobnie więc jak nie czcimy pogańskiego dawnego „święta” słońca w Boże Narodzenie, choć daty również są zbieżne, tak samo nie możemy wprowadzać synkretyzmu religijnego, pomieszania w sekciarskim stylu New Age, odnośnie powyższych świąt.
Dla katolika Halloween nie istnieje! Nie wolno więc dawać mu poparcia czy przyzwolenia w żadnej sytuacji, a zwłaszcza, gdy to od nas zależy czy istnienie tego „święta” zostanie przyjęte społecznie, choćby milcząco, czy też będziemy potrafili, tam, gdzie żyjemy, na ile tylko mamy możliwość, odeprzeć atak sił ciemności, które w ten sposób próbują nas opanować. I nieważne czy to zło rozsiewają ludzie sami z siebie czy też za pokuszeniem diabelskim (co zdarza się zapewne częściej niż się to komukolwiek wydaje, gdyż ten, kto nie daje miejsca Bogu w swoim sercu, Jego wartościom, a takich osób jest dziś wiele, ten daje miejsce diabłu) - jedno i drugie źródło poparcia dla demonizmu jest zgodne z pragnieniami mocy piekielnych.
Zabawa dla diabła
„W Średniowieczu wierzono, że w nocy z 31 X na 1 XI światem rządzą czarownice, a przed ich piekielną mocą chroni zapalenie świecy w wydrążonej dyni, która stała się jakby symbolem (i zarazem rekwizytem zabawowym) Halloween; dynia taka nazywana jest <>, od imienia człowieka, zgodnie z irlandzką legendą, ukaranego za paktowanie z diabłem; w jesienne noce nosi on ze sobą latarnię z dyni i ma to trwać aż do dnia Sądu Ostatecznego” (jw.) – czy więc można mniemać, że ten strój pokutnika z legendy (pomijając kwestię jej prawdziwości), traktowany jako swoista „idea” kary za zło, nadaje się do świętowania i zabawy?
Dziś, na wzór druidów, dzieci w Stanach Zjednoczonych chodzą od domu do domu chcąc otrzymać słodycze, a jeśli prośba nie zostaje spełniona robią psikusy. Nie jest to wzór godny naśladowania, nawet w mniej niebezpiecznej formie. Zwyczaj przejęty od druidów - służących w rzeczywistości szatanowi - cały czas odnosi się do symboliki śmierci, zła i demonów – cały czas działa tu, na swój ukryty sposób, szatan i jego upadli aniołowie. Tłumaczenie, że jest to jakoby niewinna zabawa trzeba potraktować jako kłamstwo. Nie można się przecież bawić złem, tym bardziej, że tego zła nikt tu nie potępia ani nie wyśmiewa. Odwrotnie! Podniesienie tej symboliki do rangi „święta” próbuje z jednej strony uwydatnić, „uświęcić” moc potęg demonicznych; z drugiej jednak strony w czasach utraty wiary w istnienie sfery nadprzyrodzonej wiele osób może przestać wierzyć w istnienie zła osobowego, a także utracić poczucie grzechu wraz z możliwością potępienia wiecznego.
Piewcom halloween`owego okultyzmu trzeba więc zadać podstawowe pytanie: czy jest to z ich strony zabawa z diabłem, patronującym temu „świętu”, czy też polega ona na zabawie szatana i złych duchów dającymi się w nią wciągnąć naiwnymi ludźmi? Ponieważ diabeł nigdy nie da się wciągnąć w zabawę z człowiekiem, a zatem zostaje tylko ta druga możliwość. Zasada ta dotyczy zresztą wszelkiej „współpracy” osób ludzkich z osobami upadłych aniołów (np. poprzez magię, wróżbiarstwo – również za pomocą zwykłych kart, bioenergoterapię, tarota, homeopatię, czytanie horoskopów magicznych – nawet dla zabawy, jasnowidzenie itp.). Wyraźny przykład takich zachowań mieliśmy w raju – w rozmowie szatana z Ewą.
Halloween satanistów, chuliganów i ogłupionych
1. Sataniści: „Ta pogańska tradycja została również zawłaszczona przez satanistów, którzy Noc Halloween (z 31 X na 1 XI) łączą z wieczorem tzw. „czarnych mszy” i orgii seksualnych, związanych z jednoczeniem się z demonami” (Encyklopedia…, jw.). Wobec różnorodności sekt satanistycznych trudno przewidzieć ich działanie, ale z pewnością Halloween, przepełnione symbolami zła i śmierci, to jest ich święto. A wiemy do czego zdolni są sataniści, ludzie zagubieni, otwarci często jedynie na podszepty złych duchów, które prowadzą ich ku wiecznym cierpieniom.
2. Chuligani: „W tradycji amerykańskiej „święto” to wygląda pozornie niewinnie (…); jest to jednak również okazja do chuligańskich ekscesów, podczas których (jakby zgodnie z naturą owego „święta”) czyni się zło” (jw.).
3. Ogłupieni podszeptami diabła wobec tragedii: Kiedy dziennikarz telewizji „Puls” Piotr Semka zapytał jednego czy kilku uczestników obchodów Halloween w Nowym Jorku, niedługo po tragedii w wieżowcach World Trade Center, poprzebierani w upiorne kostiumy „wspólnicy” wesołej zabawy nie widzieli nic złego w tym marszu, zorganizowanym niedaleko miejsca ataku terrorystycznego.
Niebezpieczny zabobon
„Halloween może być formą inicjacji w świat okultystyczny czy demoniczny (…), naprowadza skojarzeniowo na wiele typów niebezpiecznych tradycji i wierzeń (np. wielowątkowe konotacje satanistyczne); już same symbole, czy raczej znaki, jak śmierć, krew albo duchy, otwierają na rzeczywistość duchową, przekraczającą wymiar psychologiczny, odnosząc się do sfery światopoglądu czy religii” (Encyklopedia…, jw.). Np. przebieranie się w różne kostiumy ma na celu zmylenie duchów, które wg tych wierzeń mają przychodzić ostatniego dnia października do ludzi – tak rozumiana postać „wiary” to zabobon i z punktu widzenia katolickiego jest grzechem!
Tymczasem publiczna telewizja polska zdaje się nie dostrzegać żadnych zagrożeń ze strony tego pseudoświęta. Np. w czasie prognozy pogody po „Kurierze” w TVP 3 – Katowice 31 października 2002 r zachwalano Halloween obchodzone tego dnia w Ameryce.
„Halloween kultywowany jest także obecnie w polskich domach kultury czy szkołach, często łączy się z propagowaniem okultyzmu (np. wróżbiarstwa, zapraszanie zawodowych wróżek, podobnie jak w przypadku problematycznego zwyczaju zwanego „andrzejkami”)” (Encyklopedia…, jw.).
Reakcje na pogańską tradycję
„Na ekspansję praktyki Halloween (wzmacnianą również medialnie i finansowo) zareagowały chrześcijańskie Kościoły w różnych krajach; we Francji wystąpili biskupi katoliccy oraz przedstawiciele Kościołów protestanckich, którzy uznali ten obyczaj za pogański (…); arcybiskup Mediolanu, kard. C. M. Martini, na łamach włoskiego dziennika katolickiego <> podkreślił, że <>, wyrażając ubolewanie, że obyczaj ten jest coraz częściej obchodzony w krajach katolickich” (jw.).
Świętej pamięci ks. biskup radomski Jan Chrapek określił obyczaj Halloween jako pogański: „<>, obyczaj, który może zamazać chrześcijańską głębię uroczystości Wszystkich Świętych; zaapelował jednocześnie do rodziców, aby pielęgnowali w dzieciach tę katolicką i polską tradycję (dnia Wszystkich Świętych – przyp. TW) , co byłoby zarazem pozytywną formą uodpornienia się na niebezpieczeństwo Halloween, szczególnie u młodego pokolenia” (jw.).
Wobec pogańskiej tradycji Halloween staje dziś, coraz częściej, każdy z nas. Jak zareagować?, jak się na nią uodpornić? Na szczęście w naszym kraju nie wszyscy, także w mediach, są zwolennikami tego obyczaju. Trzeba jednak zachować ostrożność - to, co nowe, przyciąga i fascynuje, zwłaszcza ludzi młodych. O fakcie, że zło może fascynować przekonaliśmy się już niejednokrotnie, a medialnym hasłem tej propagandy śmierci jest formułka, że zła wiadomość to dobra wiadomość, bo przyciąga chętnych do jej obejrzenia, wysłuchania czy przeczytania. Nie dajmy się więc naciągać na sensacyjne tytuły i wszelkiego typu zachęty promujące Halloween.
* * *
Prośmy Pana Boga, by pomógł nawrócić się tym, którzy „świętem” duchów próbują zastąpić uroczystość Wszystkich Świętych (1 XI) i modlitwę w intencji Wiernych Zmarłych w dniu ich święta (2 XI). Prośmy też, aby katolicy nie ulegli nachalnej propagandzie cywilizacji śmierci i nie dopuszczali ingerencji złych duchów do swojego życia poprzez przyzwolenie na organizację „świąt” Halloween lub udział w nich. Uodpornieniem na ten pogański zwyczaj jest głębokie zakorzenienie w naszym życiu katolickich uroczystości i świąt oraz modlitwa i medytacja – ale nasza, katolicka - poprzez którą jednoczymy się z Panem Bogiem, jedynym Panem całego stworzenia, w tym również wszelkich duchów czystych i nieczystych. I niech nas prowadzi Maryja, Matka Pięknej Miłości, która zdeptała głowę węża – kusiciela. Niech nas Ona zaprowadzi prostą drogą do swojego Syna, który wraz z Ojcem i Duchem Świętym oczekują w Domu Wiecznej Radości na wszystkie dusze święte i czyste.
Tomasz Wilczyński